Choć dopiero zniknął śnieg, a w kalendarzu jeszcze luty, to jednak dzień robi się wyraźnie dłuższy, a w powietrzu czuć wiosnę. Czy to tylko tęsknota za cieplejszymi dniami, czy też rzeczywiście w przyrodzie dzieje się coś niezwykłego.

Pomimo lutowych dni zapraszamy na wycieczkę do lasu w poszukiwaniu śladów wiosny. Uważne oko będzie mogło dostrzec pierwsze jej zwiastuny. Jeszcze nieliczne i nieśmiałe, ale jednak niewątpliwe i jednoznacznie wskazujące, że zima ma się ku końcowi i nadchodzi tak długo wyczekiwane przebudzenie. Nam udało się już wytropić kilka „zapowiedzi".

Pierwszym niechybnym znakiem jest kwitnąca leszczyna, doskonale widoczne są kwiaty męskie zebrane w kotki. Kwiaty żeńskie są niepozorne i rozwijają się w pąkach, nieśmiało się z nich wychylając.

Wśród krzewów podszytu przyczaił się wawrzynek wilczełyko, którego nabrzmiałe pąki zapowiadają nieodległe kwitnienie. Nie można zapominać, że ten niezwykły zwiastun wiosny jest silnie trujący. Dlatego należy zachować ostrożność, pokazując go dzieciom. Wawrzynek jest objęty ochroną częściową.

Nie każdy wie, że w lesie można spotkać przebiśniegi, które lada dzień rozkwitną rozweselając jeszcze zimowy krajobraz. Podziwiajmy więc te piękne kwiaty.

Na cierpliwych poszukiwaczy czeka nagroda - trąbienie żurawi - najgłośniejszych zwiastunów wiosny. Powróciły już z zimowisk w zachodniej Europie i północnej Afryce i zaczynają toki w naszych lasach. Ich głos, nazywany klangorem, słychać z daleka. Dzięki temu łatwo odnotować ich obecność. Jednak zobaczenie żurawia wymaga odrobiny szczęścia i rozwagi, bowiem są to bardzo ostrożne ptaki i łatwo je spłoszyć. Największą nagrodą jest możliwość obserwowania ich niezwykłych toków. Żuraw jest objęty ścisłą ochroną gatunkową.

tekst i fotografie: Przemysław Świerblewski