Asset Publisher Asset Publisher

Lepka przeszkoda

Wraz z ustąpieniem mrozów w lesie następuje przebudzenie. Nasze dęby jeszcze śpią, ale budzą się już owady żywiące się ich liśćmi. Ile ich będzie w tym roku? Na to pytanie mają odpowiedzieć między innymi obserwacje na opaskach lepowych.

Leśniczowie zakładają opaski lepowe we wcześniej ustalonych lokalizacjach, które zostały wytypowane w uzgodnieniu z Zespołem Ochrony Lasu (ZOL). Nasze doświadczenie wskazuje, że to właśnie w nich zaczyna się zwykle największe zagrożenie.

Do lepów przyklejają się przede wszystkim samice miernikowców, które nie posiadają w pełni wykształconych skrzydeł i w korony drzew muszą dostać się na pieszo. Leśniczy liczy odłowione okazy i zapisuje ich liczbę w odpowiednim formularzu.

 

- Chcąc policzyć samice muszę być w lesie tuż po wschodzie słońca, aby zdążyć przed ptakami, które szybko orientują się, że na lepach jest darmowe śniadanie. – mówi Arek Chudy leśniczy z Kuklinowa.

Wyniki obserwacji są przesyłane do ZOL i tam analizowane. Ułatwiają one określenie zagrożenia jeszcze przed wystąpieniem szkód w lesie.

Jeśli wyniki wskazują na duże ryzyko wystąpienia bardzo silnych uszkodzeń przygotowujemy się do zwalczania, natomiast w przypadku prognozy uszkodzeń gospodarczo znośnych ograniczamy się do ciągłego monitorowania stanu lasu. Przed ostateczną decyzją o zwalczaniu każdorazowo sprawdzamy żywotność rozwijających się w koronach larw. Oprysk jest zawsze ostatecznością.

Obserwacje na opaskach lepowych prowadzimy dwukrotnie w każdym roku. Wczesną wiosną i późną jesienią, że względu na terminy rójki różnych gatunków. Oprócz tego prowadzimy przez cały sezon odłowy do samołówek świetlnych, aby mieć możliwie pełną wiedzę o gatunkach i zmianach ich liczebności w naszych lasach. Dodatkowo każdy leśniczy ocenia uszkodzenia na terenie swojego leśnictwa i składa w nadleśnictwie meldunki.

Tak rozbudowany system umożliwia nam podejmowanie prawidłowych decyzji związanych z ochroną lasu. Od nich zależy, z jednej strony, trwałość drzewostanów, a z drugiej, utrzymanie bogactwa przyrodniczego.

Bezskrzydłe samice miernikowców muszą na pieszo dostać się w korony dębów. Tam spotykają się z uskrzydlonymi samcami i odbywają rójkę. Po zapłodnieniu składają jajeczka. Z nich na początku maja, czyli wraz z rozwojem liści dębowych, wylęgają się larwy, żywiące się młodymi listkami.

Największe kłopoty sprawiają nam:

- mające rójkę jesienią – piędzik przedzimek i zimowek ogołotniak,

- rojące się wiosną – zimowek białoplam.